środa, 11 grudnia 2013

Chętnie poczułbym/łabym Twoją aurę, ale nie bardzo wiem o co chodzi ...

Z tym czuciem aury to mogę Ci wyjaśnić z poziomu biofizyki.Otóż serce i mózg są w stanie wytwarzać w naszych organizmach pole elektromagnetyczne przy czym serce o 1000razy mocniejsze i większe. Każda emocja, uczucie i myśl w różny sposób tworzą te pola elektomag. Można je mierzyć, fotografować (masz zdjęcia aury) i po prostu czuć (jak się nie je mięsa, dba o czystość myśli i pozostaje w równowadze). Najlepsza sytuacja jest w tedy jak pola elektromag mózgu i serca współgrają i nie ma konfliktu. Kiedy półkule są zgrane to umysł jest wyciszony, kiedy mamy czyste uczucia to aż je czuć od nas. Najwyższe pole jest przy uczuciu miłości jak nas serce rozpiera z piersi, a najsłabsze gdy ogarnia strach. A praktycznie we wszystkich medytacjach chodzi o to, żeby pozbyć się zbędnych myśli w umyśle, wyciszyć się i pozwolić by piękne uczucia wypływały z serca tworząc aurę pola elekromag wokół osoby.
A poczuć kogoś aurę to jakby pozwolić wejść osobie w swoje pole elektormag. Łatwiej jest jak nie blokują myśli, że nie ma takiego czegoś jak aura, zabobony, grzech, diabeł itd. A z jedzeniem mięsa jest tak, że uczucia, które przeżywało zwierzę podczas hodowli, transportu i rzeźni są tak intensywne, że wytwarzają one hormony stresu, które pozostają w mięsie i nawet po ich śmierci emitują te emocje w osobach co je zjadły i przez to wpływają na stan konsumenta i jego aurę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz